ROZPRAWA O ŚREDNIOWIECZU

Scenariusz i Reżyseria:

Honorata Magdeczko-Capote

obsada:

Honorata Magdeczko-Capote

Jan Kochanowski

Krzysztof Rogacewicz

oprawa muzyczna:

Paweł Sikora

światło i dźwięk:

Marek Oleksy

Historia średniowiecza w pigułce!

Autorski spektakl plenerowy przygotowany przez Teatr MASKA w Jeleniej Górze.

Wydarzenie teatralne jest skierowane do szerokiego grona odbiorców, miłośników sztuki w każdym wieku.

Na spektakl składa się najbardziej wartościowa literatura świecka i kościelna wieku średniego w Polsce przygotowana przez zawodowych twórców z wieloletnim doświadczeniem z Teatru MASKA  z Jeleniej Góry oraz Wrocławskiego Teatru Pantomimy

Motorem spektaklu jest postać Błazna, który wprowadza widza w klimat epoki, prowokuje kolejne sceny spektaklu oraz komentuje w dowcipny sposób.

Spektakl „Rozprawa o średniowieczu”  to zwarte i zabawne kompendium wiedzy o epoce średniowiecza.  Słynne fragmenty literatury średniowiecznej są zawarte w spektaklu  i tworzą osobne sceny spektaklu (m.in. „Bogurodzica”, „Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią”, „Pieśń słoneczna Św. Franciszka”). W spektaklu nie brakuje zabawnych i wymownych scen „Nędza z bidą”, „Diabły z Lucyferem” itp.

"Rzecz sie ma o średniowieczu. Zali dawne to dzieje i radzi byśmy wam o onych dawnych czasach opowiedzieć!"

RELACJA FOTO

VIDEO

NAGRODY

NAGRODA NA PRZEGLĄDZIE TEATRÓW OGRÓDKOWYCH W WARSZAWIE

ŚREDNIOWIECZE BEZ TAJEMNIC

RECENZJE

mogą pomóc, ale nie ma powodu, aby się sugerować…. 

Wiedza o tym, że średniowieczne teksty są dowcipne, czasem rubaszne, dosadne i trafne w ocenie rzeczywistości, nie jest powszechna. Na pewno potwierdzą to historycy literatury, może nauczyciele poloniści, ale przeciętny zjadacz chleba, o ile w ogóle sięgnie po jakiś tekst do czytania, to raczej nie będzie on datowany na średniowiecze. A szkoda, bo ów czytelnik mógłby się przekonać, że nie jest owa literatura tak nudna, jak sobie to wyobrażał, odwrotnie – jest zadziwiająco aktualna w wielu fragmentach i pokazuje, jak niewiele zmieniliśmy się przez te wszystkie wieki. Nawet tak niewielkie fragmenty, zaprezentowane w „Rozprawie o średniowieczu” potwierdzają, że historia uczy nas, iż nigdy nikogo niczego nie nauczyła (nie moje, ale dobre!). Pewnie dlatego, kiedy już te teksty słyszymy, niezmiennie cieszą i bawią. Ale tak naprawdę – z czego tu się śmiać? Z siebie, niestety! Pamiętajmy jednak, że (jak napisał inny wielki pisarz) – i śmiech niekiedy może być nauką (pod warunkiem, że chcemy się uczyć). Dobrze więc, że autorzy „Rozprawy…” sięgnęli po skarby polskiej literatury i w sposób najprostszy z możliwych, posługując się wyrazistymi środkami aktorskimi, z dystansem, z przymrużeniem oka, z odwoływaniem się do publiczności, pokazali to przedstawienie. „Radzibyśmy wam o onych dawnych czasach opowiedzieć” – mówi Błazen (Honorata Magdeczko-Capote) w pierwszej scenie widowiska. I opowiadają – w dobrym tempie, z wdziękiem, wcielając się w postaci a to diabłów, a to śmierci, a to rycerzy, a to mnichów, a to trubadurów. Troje aktorów otwiera przed nami galerię postaci wykreowanych przez staropolską literaturę. Są rysowane grubą kreską, z zaznaczonymi najbardziej charakterystycznymi elementami kostiumu: mnich w habicie, król w koronie, ewentualnie z wielkim mieczem, śmierć okutana w białą szatę, obowiązkowo z kosą. Błazen w znanym z ikonografii czerwonym kubraczku, w czapeczce czerwonej z trzema rogami i berłem zakończonym małą główką (zwanym czasem cepem). Dawne błazeństwo było synonimem grzeszności i zaparcia się Boga, a także oznaką lekceważenia porządku społecznego (odsyłam do lektury „Okrętu błaznów” Sebastiana Branta). W „Rozprawie o średniowieczu” Błaznem, który jest moderatorem zdarzeń, zachęca czy wręcz popycha aktorów do działania i, wchodząc w tłum, prowokuje do reakcji, jest Honorata Magdeczko-Capote. Ona też jest motorem działań, inicjatorem, narratorem i jednocześnie czuwa nad całością. Nie wiem, jak się to ma do pielęgnowania cnót niewieścich, ale wolelibyśmy, aby , patrząc na kostium Błazna, ktoś nie wpadł na pomysł, by, wzorem średniowiecza, zakazać kobietom występów na scenie. Towarzyszą jej, ilustrując historię działaniami – Krzysztof Rogacewicz i Jan Kochanowski, którzy wcielają się w całą galerię postaci strasznych i śmiesznych: mnichów, pisarczyków, rycerzy, królów, diabłów i śmierci, a nawet damy. Czasem mają do pomocy lalkę („Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią”). Słuchamy więc wykładu o historii Polski z przywołaniem najważniejszych wydarzeń: mamy tu poczet królów polskich i elementy historii sztuki z demonstrowaniem cech charakterystycznych budowli średniowiecznych. A więc, bawiąc się, czegoś się także możemy nauczyć. Przedstawienie ma nas rozbawić, ale są w nim także fragmenty poważniejsze, skłaniające do refleksji, podniosłe, jak na przykład fragment, w którym wspomniana jest bitwa pod Grunwaldem i pierwszy polski hymn „Bogurodzica”, którą intonuje pięknym barytonem Krzysztof Rogacewicz, a podejmuje (tylko tekstem) Jan Kochanowski. I jeszcze poruszający fragment „Lamentu Świętokrzyskiego” – monolog Maryi bolejącej po stracie syna w poruszającej interpretacji Honoraty Magdeczko-Capote. Zainscenizowane fragmenty literatury średniowiecznej pozwoliły aktorom na odegranie mikroscenek, z których każda ma swoją dramaturgię, a wszystkie – zawrotne tempo. Największym aplauzem publiczność nagrodziła fragment „Nędzy z Bidą” – jakoś wcale nie dziwi. „Rozprawa o średniowieczu” jest oparta na najbardziej znanych tekstach polskiej literatury, zagrana została dynamicznie, czemu sprzyja muzyka, aktorzy przeistaczają się w kolejne postaci, nadając każdej z nich cechy indywidualne. Są sprawni, ekspresyjni i znakomicie potrafią nawiązać kontakt z publicznością. Tym razem zagrali na otwartej przestrzeni, ale ciekawie byłoby także zobaczyć to przedstawienie na tradycyjnej scenie teatralnej.

ROZPRAWA O ŚREDNIOWIECZU, czyli jacy jesteśmy, Polacy? Nowiny Jeleniogórskie, 20 lipca 2021, Urszula Liksztet
Scroll to Top