SONETY SHAKESPEARE
Autor: William Shakespeare
Reżyseria: Krzysztof Rogacewicz
Muzyka: Paweł Sikora, Krzysztof Rogacewicz
Aranżacje: Jacek Szreniawa
Występują:
Krzysztof Rogacewicz, Jacek Szreniawa, Marek Mikulski, Maksymilian Rogacewicz
Od ponad 400 lat utwory Williama Shakespeare’a są inspiracją dla twórców teatralnych, muzycznych i filmowych na całym świecie. Nie jest to niczym zaskakującym, ponieważ utwory Szekspira „dotykają” zagadnień ludzkich, takich jak: miłość, nienawiść, piękno, przemijanie etc.
Sonety to pytania i zarazem próba odpowiedzi na tematy związane z naszymi emocjami i uczuciami.
Program muzyczny SONETY Shakespeare! jest skierowany do odbiorcy już dojrzałego, ale również wkraczającego w tę dojrzałość.
Może stanowić swoisty drogowskaz w poszukiwaniu rozwiązań na emocjonalne dylematy.
Poetycka „uczuciowość” SONETÓW od 400 lat jest impulsem do rozważań dla pokoleń wrażliwych odbiorców.
Nasz program pozwala „zanurzyć się” w geniuszu poetyckim Williama Shakespeare’a i czerpać, rozkoszować się maestrią użycia metafor, znaków i jednocześnie wręcz prostotą odniesień.
SONETY Shakespeare! to zestawienie szekspirowskich uczuć z bogactwem form muzycznych.
Każdy utwór stanowi osobną muzyczną opowieść o miłości.
Każdy z 15 prezentowanych sonetów to odmienna oprawa muzyczna.
Każdy z nich to żywa, aktorska interpretacja uczucia inspirowana Szekspirem.
Nietypowy zestaw instrumentów:
Niepokorne piano, gorące gitary oraz intrygujący fagot!
Autorzy muzyki pozwalają poczuć smak tanga, ballady, staroangielskiej pieśni czy hiszpańskiego flamenco!
"Cóż, co kto woli, ty masz swego Willa: Willa do usług i Willa w nadmiarze. Więc niepokoić cię muszę co chwila, Twej słodkiej woli mój nadmiar przekażę."
VIDEO
NAGRODY
Jeszcze nie ma , ale kto wie....
KILKA SONETÓW DO PRZECZYTANIA
Gdy mi przysięga, iż wierną została, Niby jej wierzę, chociaż wiem, że kłamie. Chcę, by za głupca młodego mnie brała, Który się jeszcze obłudą nie splamił. Nawzajem kłamiąc, nawzajem się znamy I wadom naszym kłamstwem pochlebiamy. Tak więc udaję, że sądzi mnie młodym, Choć wiem, iż jesień czyta w mojej wiośnie I chciwie łykam fałszywe dowody. Jedno więc kłamstwo w obojgu nas rośnie. Nawzajem kłamiąc, nawzajem się znamy I wadom naszym kłamstwem pochlebiamy. Czemu nie powie po prostu, że błądzi? Czemu starością wiek mój się nie chlubi? Miłość z pozorów o miłości sądzi, A wiek w miłości lat liczyć nie lubi. Nawzajem kłamiąc, nawzajem się znamy I wadom naszym kłamstwem pochlebiamy.
Miłość ma grzechem, cnotą twa nienawiść. Nienawiść grzechu mojego, miłości, Lecz, gdy na szali obie je postawisz, Zali nie zbędziesz takiej surowości? Zali nie pojmiesz, iż nie twoim dane Wargom szkarłatnym potępiania prawo? Toć nie od dzisiaj piękno ich skalane Fałszem, zmiennością i inną niesławą. Miłuję ciebie, ty nie mnie miłujesz, Do niego wzdychasz jako ja do ciebie: Skoro w nieszczęściu mnie nie pożałujesz, Sama żałości nie zaznasz w potrzebie. Cnota twa grzech mój ze wzgardą odpycha, Sama grzechowi oddając się z cicha.
Jeśli mnie łaje twoja ślepa dusza, Mów duszy, że twa wola Willa woli. Wie dusza, że Will wolę twoją wzrusza. Niech miłość moja miłość twą wyzwoli. Will wilżyć będzie skarb twojej miłości, W miłej wilgoci Will go ci zanurzy. Jeżeli w zerze jedynka zagości, Choć nie jest pierwsza, lecz jak tysiąc służy. Wśród wielkiej liczby niech przemknę nieznany, Lecz mą jedynkę skarbiec twój też wliczy. I choć nicością przez ciebie nazwany, Lecz da ci nicość ta nieco słodyczy. Miłuj mnie miła, skarbnicę twą wilżyć Chce Will i tylko dla tych chwil chce Will żyć!
Behind the word mountains, far from the countries Vokalia and Consonantia, there live the blind texts. Separated they live in Bookmarks grove right at the coast